W czwartek kalifornijscy prawodawcy ledwo przyjęli ustawę. Propozycję poparli weterani i zwolennicy reformy wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych, aby zdekryminalizować posiadanie i osobisty użytek ograniczonej listy naturalnych psychodelików, w tym „magicznych grzybów”.
Gubernator Gavin Newsom zadecyduje teraz o losie Senatu Bill 58, który zniesie kary karne za posiadanie i używanie psilocybiny i psilocyny, aktywnych składników grzybów psychodelicznych. Ustawa dotyczy także meskaliny i dimetylotryptaminy (DMT).
Ustawa nakłada na Kalifornijską Agencję Zdrowia i Opieki Społecznej obowiązek zbadania terapeutycznego zastosowania psychedelików i przedłożenia legislaturze raportu zawierającego ustalenia i zalecenia. Rozwiązanie to zostało przyjęte przez Senat większością 21 do 14 głosów, przy sprzeciwie kilku Demokratów.
Zwolennicy psychodelików
„Weterani z Kalifornii, osoby udzielające pierwszej pomocy i inne osoby zmagające się z zespołem stresu pourazowego, depresją i uzależnieniami zasługują na dostęp do tych obiecujących leków pochodzenia roślinnego” – stwierdził senator Scott Wiener (ze stanu San Francisco) w oświadczeniu po przyjęciu ustawy przez Zgromadzenie Ogólne w ponadpartyjnym głosowaniu. głosuj. 42-11 głosów. „Nadszedł czas, aby przestać kryminalizować ludzi, którzy psychedeliki używać do leczenia lub osobistego dobrego samopoczucia.”
Środek miałby dotyczyć wyłącznie osób, które ukończyły 21 rok życia i nie pozwala na osobiste przekazywanie lub sprzedaż psychodelików w aptekach. Oakland i Santa Cruz podjęły podobne działania. Zwolennicy reformy wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych twierdzą, że dekryminalizacja psychodelików to krok w kierunku zakończenia wojny z narkotykami.
Grupy weteranów twierdzą, że pomogłoby to w zdestygmatyzowaniu psychodelików, które w niektórych przypadkach są skuteczniejsze w leczeniu zespołu stresu pourazowego, lęku i depresji niż tradycyjne narkotyki. i terapie. Czy ten pozytywny rozwój sytuacji doprowadzi również w przyszłości do dekryminalizacji w Europie?
Źródło: latimes.com (PL)