Zaledwie dzień po legalizacji chwastów w Kanadzie, lek nie jest już dostępny w wielu miejscach. Tyle kanadyjczyków i turystów przybyło do kawiarni, że zapasy wyczerpały się w ciągu kilku godzin. Miejsca certyfikowanych sklepów utknęły w martwym punkcie i tam również zapasy zostały wyprzedane w krótkim czasie.
Klienci prawdopodobnie muszą czekać tygodnie na zamówienie. Nie jest jasne, kiedy deficyty zostaną uzupełnione.
W niektórych dużych miastach kawiarnie nie mogły nawet otwierać, ponieważ miały niewystarczające zapasy. "Jestem rozczarowany. Wynik to teraz 1 punkt dla czarnego rynku, 0 punktów dla rządu ”- mówi klient, który na próżno czekał godzinami w kawiarni w Quebecu.
Kanada ma ponad 120 certyfikowanych producentów. Już w okresie poprzedzającym legalizację znacznie zwiększyli swoją produkcję, ale okazuje się, że to nie wystarczy. Naukowcy doszli już do wniosku, że należy wyprodukować 3 razy więcej marihuany, aby zaspokoić popyt.
„To z pewnością historyczny moment. Wszyscy są bardzo entuzjastyczni. Ale rzeczywistość jest taka, że ludzie obudzą się jutro drugiego dnia po legalizacji i niestety większość sklepów pozostanie zamknięta ”- powiedział Smoke Wallin, prezes firmy konopnej.
Miliardy biznesu
Legalizacja jest szczególnie lukratywna: w małej prowincji Nowej Szkocji pierwszego dnia wydano ponad 500.000 euro na chwasty. Zapewnia również rządowi znaczną część wpływów podatkowych. Oczekuje się, że rynek konopi w Kanadzie przekształci 5 miliard w tym roku, do 2024, że kwota ta wzrośnie pięciokrotnie, oczekują eksperci.
Kolejnym skutkiem ubocznym jest wzrost turystyki narkotykowej. Kilku dostawców wakacyjnych w Kanadzie zgłosiło wzrost liczby odwiedzających 350 procent w tym tygodniu. Canna Tours, startup, który jeździ przez trzy godziny dla dostawców marihuany dla turystów z kanadyjskich dolarów 125, zauważył ogromny wzrost liczby rezerwacji i rozważa rozszerzenie oferty o wycieczki dla plantatorów chwastów.
Przeczytaj cały artykuł Nos.nl (źródło)