Mój syn potrzebuje marihuany, ale brytyjskie podejście pozostaje narodową hańbą

drzwi narkotyk

Mój syn potrzebuje marihuany, ale brytyjskie podejście pozostaje narodową hańbą

Jeśli rodzic słyszy okropny krzyk dziecka, gdy ma napad, nie oddycha lub nie reaguje, jest to straszne przebudzenie, że życie będzie dalekie od normalnego dla dziecka.

Alfie miała zaledwie osiem miesięcy i zdiagnozowano u niej rzadką formę padaczki. Każdego dnia rodzina przeżywała kryzys.

Alfie przez lata miał potwornie bolesne ataki - do 150 dziennie, nie wiedząc dokładnie, który z nich będzie jego ostatnim. Po hospitalizacji po raz 48. i powiedziano mu, że nie ma jedynego możliwego leczenia, które mogłoby uratować mu życie, rodzice zdecydowali się na bardziej drastyczne środki i wybór jedynego wyboru dla swojego dziecka: lekarstwa. konopie indyjskie.

Lekarz powiedział matce, że „nigdy” nie dostanie recepty od National Health Service (NHS) na medyczną marihuanę. Rząd podtrzymał swoje stanowisko, że marihuana nie ma wartości medycznej, pomimo faktu, że Wielka Brytania uprawia i eksportuje lek do użytku medycznego.

Jak każdy rodzic potrzeba i desperacja, by chronić swoje dziecko, była oczywista. Zaczęli organizować medyczną kampanię marihuany i ostatecznie Alfie stała się pierwszą osobą w Wielkiej Brytanii, która otrzymała stałą licencję na marihuanę 19 czerwca 2018 r. To otworzyło drzwi do zmiany prawa w listopadzie tego samego roku, umożliwiając lekarzom specjalistycznym przepisywanie leków opartych na marihuanie w razie potrzeby.

Dla Alfiego i wielu innych pacjentów marihuana medyczna całkowicie zmieniła życie pod względem jakości życia. A dla Alfiego i niezliczonych innych rodziców z dziećmi cierpiącymi na rzadkie schorzenia ta zmiana przyniosła nadzieję i oznaczała znaczące przejście w nową erę medycyny alternatywnej.



Dwa lata później ten optymizm został zastąpiony przez gorzkie przygnębienie. Chociaż marihuana lecznicza jest legalna w Wielkiej Brytanii, nadal bardzo trudno jest ją zdobyć bez bardzo drogiej prywatnej recepty (Alfie miał szczęście). Lekarze NHS niechętnie przepisują marihuanę medyczną ze względu na brak wskazówek i problemów z finansowaniem, co utrudnia rodzicom płacenie do 2.000 funtów miesięcznie. Ta presja finansowa została zaostrzona przez trwający kryzys koronawirusa.

Ograniczenia stają się coraz surowsze, a proces w Wielkiej Brytanii jest również obciążony biurokracją. Pomimo zalania kraju pozytywnymi perspektywami i poparcia dla marihuany, jej stosowanie jest nadal stosowane w czyśćcu politycznym i medycznej ziemi niczyjej.

W liście od matki Alfiego do premiera i jego gabinetu błaga rząd, aby poprawił dostęp do medycznej marihuany, zamiast go powstrzymywać. Musimy zająć się historią uprzedzeń, które zahamowały badania i uniemożliwiły milionom pacjentów dostęp do terapii, które mogłyby im faktycznie pomóc.

Powrót do mody okazjonalnej i kryzysowej

Wróciliśmy teraz do trybu kryzysowego. Życie z Covid-19 będzie oznaczało duży wybór dla tych rodzin w najbliższej przyszłości. Należy zadbać o to, aby potrzeby osób z poważnymi i stałymi chorobami nie zostały przeoczone. Chodzi o terminową i wczesną interwencję, zapobieganie i zapewnienie dostępności właściwego leku.

Los dzieci i potrzeba marihuany medycznej to coś więcej niż tylko wezwanie polityczne. Czas iść teraz do przodu.

Rodzice tych chorych dzieci błagają rząd, aby wszyscy się zebrali i wreszcie zapewnili odpowiedni dostęp do marihuany medycznej.

Źródła, w tym CityAM (EN), HealthEurope (EN), Metro (EN)

Powiązane artykuły

Zostaw komentarz

[adrotuj baner="89"]