Zrzucanie odpadów lekowych stało się codzienną praktyką. Zrzuty odpadów chemicznych na drogach publicznych wzbudziły ostatnio duże zainteresowanie. Zdecydowanie najwięcej wysypisk jest na wsi. Oprócz Limburgii i Brabancji Północnej, przestępcy są szczególnie popularni we wschodniej Holandii i Zeeland.
Leon van Zoggel, specjalista ds. Materiałów niebezpiecznych i lider projektu zarządzania incydentami w firmie Strukton, wykorzystuje zapachy do dostarczania informacji o odpadach leków. Pachnie acetonem, surowcem do ekstazy. „Większość ludzi zna ten zapach jako zmywacz do paznokci”. Potem podnosi odświeżacz do toalety: „To powietrze wskazuje na produkcję amfetaminy lub prędkość”.
W zeszłym miesiącu Van Zoggel był gościem w gminie Terneuzen. „Ostatnio widzieliśmy więcej dumpingu w Zelandii. Uderzające jest to, że znajdujemy coraz więcej pustych beczek. Oznacza to, że chemikalia prawdopodobnie zostały wyrzucone do kanału ściekowego lub do odległego dołu na gnojowicę.
Baarle-Nassau
To ostatnie zdarzyło się w zeszłym roku u rolnika z cielęciny w Baarle-Nassau w Zachodniej Brabancji. Nieco dalej policja zwinęła duże laboratorium leków. Jest to dobrze znana recepta na usługi dochodzeniowe na południu Holandii: wysypiska narkotyków często odbywają się w promieniu 5 kilometrów od laboratorium leków.
„W Baarle-Nassau można było po prostu poczuć zapach śmieci w wiosce jak zapach kociego siusiu” - mówi Van Zoggel, który uważa, że ryzyko marnowania narkotyków jest niedoceniane. Widział, jak pracownicy zajmujący się utylizacją odpadów i policjanci źle się czują podczas sprzątania. Uważa, że samodzielne sprzątanie beczek jest niebezpieczne. „Tylko opary z beczki kwasu solnego lub siarkowego mogą spalić pęcherzyki płucne i udusić” - mówi.
„Piwnica na obornik to idealne wysypisko śmieci, ponieważ szanse na złapanie są niewielkie. Hodowca nie czuje zapachu z powodu zapachu obornika, ale może mieć bóle głowy lub inne dolegliwości zdrowotne. Następnie niczego nie podejrzewający rolnik wyrzuca odpady narkotykowe na ziemię, jak na przykład stało się w Someren. Chcemy opracować domowy test do wykrywania marnowania narkotyków, ale także zwiększyć bezpieczeństwo na podwórku za pomocą wskaźników stoczni lub kamer monitorujących ”.
Martwisz się
Kathelijne de Wit-Joosten jest zaangażowany z ZLTO w zwalczanie przestępczości. „Chcemy współpracować z członkami, aby zapewnić, że na wsi można żyć i być bezpieczna. Wzrost liczby laboratoriów leków jest alarmujący ”- mówi.
„Chcemy, aby przestępcy nie mieli szans na obszarach wiejskich, zwiększając odporność podatnych przedsiębiorców na przestępców, którzy chcą wynajmować puste budynki. Zawsze warto zawrzeć umowę najmu i sprawdzić zainteresowanego najemcę. Oferujemy standardową umowę najmu ”. ZLTO wskazuje również na rejestr WRH, bazę danych przeciwko złośliwym najemcom.
Mała część
W Limburgu zagadnienie bada Jeroen Duijsens z Platformy Bezpiecznej Przedsiębiorczości (PVO). Według niego odzyskuje się tylko niewielką część odpadów narkotykowych. „Ostatnio ktoś trafnie to ujął: dumping to właściwie z punktu widzenia przestępców interesy. W końcu możesz też pozwolić mu spłynąć do kanalizacji. Słyszałem od kolegów z północnej Holandii, że problem również tam rośnie ”.
Duijsens chce współpracować z LLTB przy wielu projektach pilotażowych w wiejskiej Limburgii. Przykładem jest gmina Gennep, w której policja, gmina i przedsiębiorcy współpracują ze sobą.
aplikacji
„Przekładamy znak rozpoznawczy bezpiecznego biznesu na obszary handlowe i tereny przemysłowe na wieś. Największą korzyścią jest to, że zaangażowane strony spotykają się kilka razy w roku, a rolnicy wiedzą, kogo zaangażować. Chcemy używać aplikacji do szybszego wykrywania podejrzanych sygnałów, na przykład od kontrahentów, którzy dużo jeżdżą po terenach wiejskich ”.
W zeszłym roku PVO wraz z LLTB zorganizowały także „rynek bezpieczeństwa”, na którym uczestnicy otrzymali wskazówki, jak rozpoznać dumping narkotykowy. „Na przykład kolory butli z gazem, których przestępcy używają do produkcji, i zapach wytwarzany przez laboratorium narkotykowe” - mówi Duijsens.
Wielka troska
Wysypiska narkotyków są na porządku dziennym w gminie Peel i Maas w Limburgu, mówi Hans Lansbergen, hodowca bydła i członek zarządu LLTB. Jako przewodniczący CDA Peel i Maas jest bardzo zaniepokojony wzrostem przestępczości na wsi.
„Przestępcy próbują nagiąć społeczeństwo do swojej woli. Zwłaszcza przedsiębiorcy w trudnej sytuacji finansowej mogą ulec pokusie zaangażowania się w przestępczość: oszustwa związane z pracą lub nawozami lub wynajmowanie przestrzeni przestępcom. Zalety trzymania zwierząt lub uprawy roślin ostro kontrastują z zaletami produkcji narkotyków ”.
Ciężkie podejście
Lansbergen opowiada się za twardym podejściem do handlu i używania narkotyków syntetycznych. „Pozostajemy z odpadami, ponieważ są one intensywnie wykorzystywane, zwłaszcza w życiu nocnym. W tym kraju mówimy o bezpieczeństwie żywności, ale po prostu pozwalamy na śmieci, takie jak ekstazy ”.
Przeczytaj cały artykuł nowe zbiory (Źródło)